Kynokultura

Pies w kulturze i nauce

Lektury pod psem

The Librarian

Powoli nadchodzi jesień, czyli czas chłodnych wieczorów przy herbatce i książce. Wśród różnych pozycji znajdą się także takie, w których pojawiają się – choćby na chwilę – nasi czworonożni przyjaciele. Pozwolę sobie polecić Wam trzy pozycje, które może nie traktują o psach, ale w których one i inne zwierzaki odgrywają istostną rolę.

 

iwaszkiewiczowaPierwszą pozycję pewnie trudno będzie znaleźć w księgarniach, choć za kilka złotych można ją zamówić na allegro. Na pewno jest warta każdej tej złotówki: książeczka „Nasze zwierzęta” Anny Iwaszkiewiczowej, żony Jarosława Iwaszkiewicza. O autorce raczej się nie pamięta, wspominana jest tylko w kontekście małżeństwa ze sławnym pisarzem. Miała jednak ciekawą osobowość i nie mniej ciekawe życie niż sam Jarosław. Książkę tę napisała w odpowiedzi na opowieści męża o ich zwierzętach, które były poetyckie i wyidealizowane. Anna Iwaszkiwiczowa przedstawia prawdziwe historie zwierząt, które zamieszkiwały wraz z Iwaszkiewiczami Stawisko. Są one ciepłe, czasem radosne, czasem przygnębiające. Odbija się w nich życie codziennie autorki i jej męża, czas spokoju, biedy, dostatku czy wojny. Opowieści o poszczególnych zwierzakach są krótkie, w sam raz do przeczytania jednej przed snem sobie lub dziecku. Tylko uwaga na czytanie w pociągu czy metrze! Przy lekturze można uronić łezkę czy nawet dwie…
PS. Książka ta zainspirowała mnie do poszukania czegoś więcej na temat sławnej pary. Natrafiłam na biografię napisaną przez Piotra Mitznera „Hania i Jarosław Iwaszkiewiczowie”. Muszę przyznać, że wciąga bardzo i uświadamia, jak wiele dramatów i zawiłości losu kryje się za wielką literaturą.

 

lorenzTo teraz czas na chodzenie w kuckach w wysokiej trawie, aby być zastępczą matką dla kaczuszek (i ignorowanie stada dzieci, które przyglądają się temu z rozdziawionymi buziami… kaczek w gąszczu trawnika nie widać!). Można też zamknąć swoje dziecko w specjalnej klatce, aby nie przeszkadzało stadu zwierząt zamieszkujących dom. Albo na stacji kolejowej krzyczeć przeraźliwie, by przywołać odlatującą papugę… Zgadliście? Oczywiście, Konrad Lorenz, austriacki etolog-noblista, a do tego całkiem niezły pisarz. Anegdotami o zwierzakach sypie jak z rękawa, do tego dostarczając garści praktycznej wiedzy nie tylko o nich, ale też o czasach, w jakich żył. Ze zdumieniem czytałam o polecanych przez niego ptakach, takich jak czyżyki czy zięby – które najlepiej kupić i oswajać, a które się do tego nie nadają zupełnie… Dziś łapanie i sprzedaż dzikich ptaków są karalne (wiele gatunków jest pod ochroną, w Polsce niemal wszystkie). Także i treść naukowa jest nie zawsze aktualna, wiele z twierdzeń Lorenza zostało w kolejnych latach obalone przez innych naukowców. Mimo to książka pozostaje zapisem życia niezwykłego człowieka (i niezwykłej żony, która zgadzała się na te biegające luzem stada chomików, kawek, gęsi, kaczek, psów…) i zbiorem bawiących do łez opowieści o różnych stworzeniach. Polecam zacząć poznawanie twórczości etologa od „Rozmawiał z bydlątkami, ptakami i rybami”, która została teraz wydana w ślicznej trukusowej oprawie przez wydawnictwo W.A.B. jako „Rozmowy ze zwierzętami. Nawet ryby mają głos”. Nie tylko oddamy się przyjemnej lekturza, ale i nacieszymy oko tak ładną pozycją na półce 🙂

 

thomasMożna nazwać ironią lub po prostu koleją losu to, że pies, który jest powodem dramatycznych przeżyć, jest potem także i największym pocieszeniem w trudnych chwilach. Wspomnieniowa książka Abigail Thomas „Życie na trzy psy” jest próbą poradzenia sobie autorki z tragedią, jaka ją spotkała – jej mąż, ratując ich psa spod kół auta, sam doznaje cieżkiego urazu mózgu. Autorka przypomina, że po takiej tragedii życie toczy się dalej i trzeba sobie z nim poradzić – z mężem, który traci pamięć i miewa wybuchy złości, z samotnością, z pracą… Z psimi wybrykami, które wypełniają czas i odciągają myśli od użalania się nad złośliwością losu. Książka Thomas bazuje na opisach zdarzeń, to próba uchwycenia różnych sytuacji i chwil, które składają się na jej życie po wypadku męża. Wbrew pozorom nie jest to powieść smutna, raczej dojrzała i spokojna, jak jesienny wieczór spędzony na kanapie w towarzystwie ukochanych psów.

Informacje

Wpis opublikowany 31 sierpnia, 2014 przez w Literatura.